Trenerski dwugłos po meczu z Borutą.
Chciałbym pogratulować trenerowi gospodarzy zdobycia trzech punktów. W porównaniu z meczem z Rosanowem, który wygraliśmy 4:1 w meczu z Mechanikiem nie mogłem skorzystać z czterech podstawowych zawodników. W pierwszej połowie było widać, że drużyna straciła równowagę. W drugiej odsłonie meczu obraz gry się zmienił. Dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich. Drużyna gospoadrzy była bardziej doświadczona i skuteczniejsza. Rzut karny był przełomowanym momentem. Gdybyśmy strzelili bramkę myślę, że w mój zespół wstąpiłyby nowe siły i wiara w doprowadzenie do remisu byłaby większa. A tak trudno było już coś zrobić.
Trenerski dwugłos: Kacper Rus (trener MKP Boruta Zgierz)
Bramka na 3:1 padła dość późno i nie mogła już zmienić losów spotkania. Trzeba przyznać, że druga połowa należała do zespołu gości. Mam trochę pretensji do siebie, że w przerwie nie zmotywowałem bardziej zespołu. Chłopcy przy prowadzeniu 2:0 wyszli zbyt pewni siebie.
Przy wyniku 3:0 wydawało się, że już jest po meczu. Na szczęście Matuesz Antczak wybronił rzut karny, bo różnie mogło to spotkanie się jeszcze ułożyć. W poprzednim meczu zespół Warty Działoszyn stwarzał sobie sytuacje po stałych fragmentach gry. Boruta stwarzał sobie z kolei sytuacje z gry. Cieszę się z pierwszego zwycięstwa pod moją wodzą. Wprowadzamy do zespołu młodych zawodników. Z Borutą zadebiutował Kamil Oleśkiewicz. Kwadrans to może zbyt mało, ale jest to chłopak o sporym potencjale. W rundzie wiosennej będziemy wprowadzać do zespołu juniorów.
Artur Kowalski (trener Mechanika Radomsko)